Dr G. Cholewińska-Szymańska: „Mamy efekt domina. Większość ludzi zakaża się w warunkach domowych”

Dr G. Cholewińska-Szymańska: „Mamy efekt domina. Większość ludzi zakaża się w warunkach domowych”

„Mamy efekt domina. Większość ludzi zakaża się w warunkach domowych”. Ostrzega dr Cholewińska-Szymańska

Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska przyznaje, że sytuacja jest skrajnie trudna, a działania rządu są spóźnione. W Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie o godzinie 10.00 było tylko jedno wolne miejsce. – Na podjazdach przed SOR-ami i izbami przyjęć stoją karetki, które nie mają gdzie zostawić pacjenta, niezależnie czy to chory z COVID, udarem czy zawałem. Nadal jest duży chaos – mówi mazowiecki konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych.

Mamy efekt domina

Ministerstwo zdrowia poinformowało 5 listopada o ponad 27 tys. nowych zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. W ciągu doby do szpitali przyjęto 460 pacjentów w najcięższym stanie. 1615 chorych wymaga wsparcia respiratora. Od kilku tygodni sytuacja się nie zmienia: mamy coraz więcej chorych i coraz więcej śmiertelnych ofiar COVID-19.

Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych wskazuje, że wirus SARS-CoV-2 wyraźnie się zmienił. Zmutował w stronę formy, która jest bardziej zakaźna.

– Mówi się, że przy takich bliskich kontaktach poniżej 1,5 metra powyżej 15 minut, jeden człowiek zakażony może transmitować wirusa nawet na 20 osób ze swojego otoczenia, więc ten wirus jest bardziej rozprzestrzeniony w społeczeństwie. Efekt tego widzimy w liczbach zakażeń. Na wzrost liczby zapadalności podawanej w raportach wpływa też wzrost liczby testów, jeśli się robi więcej testów, to wykrywa się więcej przypadków, ale o to właśnie chodzi, żeby wykryć tych pacjentów i ich izolować – tłumaczy dr n. med. Cholewińska-Szymańska.

Nowa zakażenia koronawirusem 5 listopada 2020 r.

Teraz zrobił się efekt domina. Ludzie nawzajem się zakażają i to najczęściej w warunkach domowych. Widzę to po moich pacjentach leżących w szpitalu. Większość z nich zakaziła się w warunkach domowych, wcale nie w sklepach, czy restauracjach, a dzieci zarażają się głównie w szkołach między sobą. Same najczęściej nie chorują, ale transmitują zakażenie na rodziców i inne osoby dorosłe – wyjaśnia lekarka.

Zdaniem mazowieckiego konsultanta w dziedzinie chorób zakaźnych to nie jest jeszcze moment na wprowadzenie pełnego lockdownu.

– Trzeba zobaczyć, co wyniknie z tych ograniczeń, które wprowadza się teraz. Myślę, że duże znaczenie będzie miało zamknięcie szkół. Jeśli za dwa tygodnie okaże się, że jest wypłaszczenie zapadalności, to być może w ogóle nas ominie ten pełny lockdown – mówi dr Cholewińska-Szymańska

Przemek

Przemek

Współpracownik

0

Ten post ma jeden komentarz

  1. Avatar
    pubg

    My family all the time say that I am wasting my time
    here at web, but I know I am getting know-how every day by reading thes
    nice articles.

    0

Dodaj komentarz