Cena kuracji w państwowej służbie zdrowia takim lekiem wynosiłaby około 9 tysięcy złotych. Trwa ona pięć dni, w trakcie których pacjentowi podaje się sześć fiolek leku. Możliwe jest też leczenie dziesięciodniowe, kosztujące ok. 16 tysięcy złotych.
Po potwierdzeniu skuteczności leku, do zdecydowanych działań przystąpił amerykański rząd. Wykupił on bowiem w zasadzie cały zapas produkcji na najbliższe trzy miesiące. Dotyczy to około 500 000 próbek, a więc całego zapasu na lipiec oraz 90 proc. na sierpień oraz wrzesień. Oznacza to, że wszystkie pozostałe państwa będą musiały uzbroić się w cierpliwość. Chyba że Amerykanie stwierdzą, że chcą na tej transakcji zarobić. Na to jednak się nie zanosi.
Prezydent Trump zawarł świetną umowę, mającą zapewnić Amerykanom dostęp do pierwszej autoryzowanej terapii pacjentów z COVID-19. W miarę możliwości, chcemy by każdy amerykański pacjent, który potrzebuje remdesiviru, mógł go otrzymać – mówił Alex Azar, sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej USA.
Remdesivir nie jest nowym lekiem, został stworzony z myślą o leczeniu gorączki krwotocznej wywołanej wirusem ebola. Nie został jednak zatwierdzony do leczenia tej choroby. Z badań międzynarodowych, przeprowadzonych i w Europie, i w USA, wynika, że o 31 proc. – z 15 do 11 dni – skraca powrót do zdrowia osób chorych na COVID-19.
Emilia