Anonimowa i nieinwazyjna: nowa aplikacja do śledzenia infekcji covid-19 w Norwegii już gotowa.
Po krytyce m.in. Norweskiego Urzędu Ochrony Danych (Datatilsynet), a nawet Amnesty International, w lipcu 2020 pierwszą wersję Smittestopp usunięto. adobe stock/ licencja standardowa
Łatwa w użyciu, o minimalnych wymaganiach dotyczących prywatności i działająca w zupełnie inny sposób niż swoja poprzedniczka – taka ma być nowa wersja aplikacji Smittestopp do śledzenia infekcji, uruchomiona 21 grudnia przy okazji konferencji prasowej z udziałem norweskich władz na temat obecnej sytuacji epidemicznej w kraju fiordów.
Jak zapewnia Norweski Instytut Zdrowia Publicznego (FHI), opracowana w Danii aplikacja mobilna nie wykorzystuje danych GPS, nie przesyła danych osobowych na centralny serwer i będzie używana tylko do śledzenia infekcji, a nie do analizy lub badań. Aplikacja przeznaczona jest dla osób powyżej 16. roku życia i korzystanie z niej jest dobrowolne. Nie jest również konieczne logowanie, chyba że użytkownik chce zgłosić, że ma pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Pierwsza wersja okazała się niewypałem.
Wprowadzony wiosną 2020 pierwowzór Smittestopp wzbudził wiele kontrowersji i zastrzeżeń, przede wszystkim z uwagi na ilość i rodzaj poufnych danych, jakie gromadził w swojej bazie. Z założenia aplikacja miała śledzić trasę rozprzestrzeniania się wirusa w Norwegii, dlatego rejestrowała ruchy i kontakty każdego jej użytkownika. Sam właściciel telefonu nie miał jednak dostępu do zebranych przez Smittestopp informacji.
Koniec ze Smittestopp: będzie nowa aplikacja do śledzenia rozprzestrzeniania się infekcji
Otrzymywał on powiadomienie o potencjalnym ryzyku zachorowania na covid-19 dopiero po dłuższym niż kwadrans kontakcie z osobą zarejestrowaną jako zarażona koronawirusem. Użytkownik nie wiedział jednak, w jakich okolicznościach i kiedy dokładnie miało dojść do zakażenia. Po krytyce m.in. Norweskiego Urzędu Ochrony Danych (Datatilsynet), a nawet Amnesty International, na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku aplikację wycofano z użycia.
Dane użytkowników są bezpieczne
Jak zapewniają norweskie władze, tym razem Smittestopp będzie wymagać minimalnej ilości prywatnych informacji. By zacząć z niej korzystać, nie trzeba bowiem nawet się logować. Każdy użytkownik otrzymuje indywidualny numer, na podstawie którego nie da się go zidentyfikować jako konkretnej osoby. Niemniej aplikacja odnotowuje, które numery miały ze sobą styczność. Jeśli któryś z nich zgłosi się jako zarażony covid-19, Smittestopp wysyła ostrzeżenie jego kontaktom. Zadeklarowanie pozytywnego wyniku testu na koronawirusa to jedyna sytuacja wymagająca logowania do bazy.
Podgląd aplikacji Smittestopp na Androida. https://play.google.com/Smittestopp/screenshot
W przeciwieństwie do swojej poprzedniczki nowa wersja aplikacji będzie działać cały czas, a nie tylko wtedy, gdy się w nią wejdzie i jest widoczna na ekranie telefonu, jak miało to miejsce w przypadku iPhone’ów.
Im więcej osób ją zainstaluje, tym lepiej dla walki z wirusem
Nową wersję Smittestopp od 21 grudnia można pobrać z App Store na iPhone’a lub z Google Play na telefony z Androidem. Po instalacji trzeba wyrazić zgodę na udostępnienie numerów, z którymi miało się styczność, włączyć funkcje śledzenia kontaktów i zaakceptować otrzymywanie ostrzeżeń o bliskim kontakcie.
Norweski Instytut Zdrowia Publicznego zachęca mieszkańców kraju fiordów do pobrania aplikacji na telefon, ponieważ szczególnie po okresie bożonarodzeniowym i noworocznym, kiedy przy okazji zostaną wdrożone pierwsze szczepionki na koronawirusa, pomoże ona kontrolować emisję zakażeń w kraju fiordów.
Bjorn
Skandynawski współpracownik
0