Ceremonia zaślubin odbyła się na granicy Szwecji i Norwegii w pobliżu miejscowości Holebekk. Powodem wyboru tak nietypowego miejsca ceremonii jest epidemia koronawirusa, która szczególnie mocno uderzyła w Szwecję.
Gdy na początku pandemii władze państw Europy decydowały się na zamykanie granic i wprowadzanie obostrzeń, rząd w Sztokholmie tego nie zrobił, co odbiło się na znacznym wzroście zakażeń w Szwecji.
W związku z panującą tam sytuacją epidemiczną, Norwegia nie zdecydowała się na umieszczenie Szwecji na liście państw, z których podróżni mogą swobodnie przejechać przez granicę. Państwo młodzi nie chcieli czekać za zmianę sytuacji i postanowili nie zmieniać daty ceremonii.
Jak mówią BBC, ze względu na to, że goście weselni byli z sąsiednich państw, para postanowiła pobrać się na granicy. Ceremonia odbyła się w urokliwych okolicznościach przyrody w samym środku lasu. Państwo młodzi stali po jednej stronie granicy, z kolei goście ze Szwecji byli oddzieleni od nich taśmą.
Zdjęcie z ceremonii opublikowała gmina Marker, której burmistrz również brał udział w ceremonii. „Weselny weekend! Burmistrz miał przyjemność udzielić ślubu dwóm przemiłym parom. Pierwsza ceremonia odbyła się w ratuszu, druga w pobliskim lesie. Młodym parom gratulujemy!” – czytamy we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Alex
Koordynator projektu