Będą testować przeciwciała skierowane wprost w SARS-CoV-2
Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego zamierzają testować innowacyjną metodę leczenia COVID-19. Podadzą chorym tzw. przeciwciała monoklonalne skierowane stricte w wirusa SARS-CoV-2. – Jeśli Brytyjczykom uda się opracować tę metodę, będzie to potężne narzędzie do walki z COVID-19, jednak nie dla wszystkich dostępne – komentuje dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.
Pierwsze przeciwciała skierowane w SARS-CoV-2
Na całym świecie naukowcy pracują nad stworzeniem substancji, która szybko i skutecznie niszczyłaby koronawirusa SARS-CoV-2. Główną bazą dla większości z nich są przeciwciała, czyli białka wykazujące zdolność przyczepiania się do kolców wirusów, które jednocześnie uniemożliwiają im przedostanie się do komórek.
Wirusolodzy z Oksfordu zapowiadają jednak przełom w pracach badawczych. Twierdzą, że opracowali białka skierowane wyłącznie przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 i zamierzają przetestować je u chorych na COVID-19 już w najbliższych tygodniach.
„To pierwszy rodzaj leczenia na świecie wykorzystujący białka skierowane konkretnie w SARS-CoV-2. Istnieje wiele istotnych powodów, by sądzić, że będzie ono skuteczne, czyli uratuje życie wielu chorych na COVID-19” – mówi prof. Martin Landray z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który współprowadzi badania nad działaniem nowych przeciwciał.
Chodzi o tzw. przeciwciała monoklonalne zawierające silny steryd – deksametazon, który ma uderzać wprost w wirusa wywołującego COVID-19. Przeciwciała te działają na takiej samej zasadzie, jak inne, ale w przypadku skierowania ich przeciwko SARS-CoV-2 będą znacznie skuteczniejsze.
Mieszanina dwóch przeciwciał ma okazać się zabójcza dla SARS-CoV-2
Naukowcy zaznaczają jednak, że skuteczność działania nowych przeciwciał można poznać jedynie wykonując kilkakrotnie testy. Te mają rozpocząć się już w najbliższych tygodniach. W ramach próby zostanie przetestowana mieszanina dwóch przeciwciał monoklonalnych wyprodukowanych przez amerykańską firmę biotechnologiczną Regeneron. Co ciekawe, ta sama firma wyprodukowała również przeciwciała monoklonalne wykorzystane do walki z wirusem Ebola.
Jak działają przeciwciała monoklonalne w zetknięciu z koronawirusem SARS-CoV-2? Naukowcy tłumaczą, że oba rodzaje przyczepiają się do ogniska wirusa w nieco innych miejscach. Oznacza to, że jeśli wirus zmutuje i zmieni się jego struktura, to przynajmniej jedno z przeciwciał powinno nadal działać.
O zdanie na temat metody, nad którą pracują Brytyjczycy, zapytaliśmy specjalistę w zakresie wirusologii, dr. hab. Tomasza Dzieciątkowskiego.
Brytyjczycy prawdopodobnie będą chcieli stosować dwie klasy tzw. przeciwciał humanizowanych: IgG i IgM, zwłaszcza dlatego, że te drugie mają formę tzw. pentamerów, czyli przeciwciał mających aż pięć miejsc wiązań. Oznacza to, że siła wiązania, a co za tym idzie neutralizacji każdego patogenu, w tym przypadku SARS-CoV-2, będzie dalece większa niż w przypadku przeciwciał klasy IgG, które z kolei dłużej utrzymują się w organizmie. Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że do tej pory nie potwierdzono naukowo, aby SARS-CoV-2 mutował pod względem budowy antygenowej – komentuje wirusolog.
Specjalista tłumaczy również, w jaki sposób wytwarzane są przeciwciała monoklonalne.
– Co ciekawe, ten rodzaj przeciwciał wytwarzany jest w myszach transgenicznych. Nazywane są one przeciwciałami humanizowanymi, ponieważ – mimo iż powstają w organizmach myszy – mają wiele właściwości zbliżonych do przeciwciał ludzkich. Dzięki temu działają terapeutycznie w organizmie człowieka – mówi specjalista.
Naukowcy z Wielkiej Brytanii zapowiadają, że pacjenci będą otrzymywać przeciwciała monoklonalne przez kilka tygodni. Ich wyniki zostaną porównane z wynikami chorych, którzy ich nie otrzymywali. Aby jednak badanie przyniosło pożądane wyniki, przetestowanych musi zostać ok. 2 tys. chorych w każdej grupie. Wyniki zostaną porównane z wynikami pacjentów, u których aktualnie testuje się osocze pobrane od ozdrowieńców.
Naukowcy muszą nie tylko sprawdzić, czy ta metoda działa, ale również, w jakich organizmach sprawdza się najlepiej: młodych, starszych, przechodzących ciężej lub łagodniej COVID-19?
Dr Andrzej Jędrzej Samosiuk
Psycholog