– Lockdown był bardzo potrzebny na początku pandemii w Polsce, bo miał służyć m.in. temu, żeby przygotować służbę zdrowia do wzrostu zakażeń i hospitalizacji, zwłaszcza w okresie jesiennym. Jak wykorzystaliśmy ten czas to już inna kwestia. W tej chwili największą szansę na odzyskanie kontroli i powrót do normalności należy upatrywać w szczepionkach. Ponieważ o ile niekoniecznie wyeliminują one koronawirusa z ludzkiej populacji, to są drogą do łagodzenia skutków klinicznych zakażenia, do takiego poziomu, w którym COVID-19 przestaje być chorobą istotną klinicznie. Docelowo szczepienia powinny nam pozwolić powrócić do względnej normalności – podkreśla ekspert.
– Lockdown jest skrajną metodą gry na zwłokę, która wywołuje mnóstwo skutków ubocznych, które są znacząco niekorzystne zarówno na poziomie indywidualnym – wszyscy cierpimy, jak i systemowym – cierpi edukacja i gospodarka. To jest rozwiązanie ostateczne, trzeba robić wszystko by go uniknąć, ale do tego potrzebujemy zaangażowania całego społeczeństwa, bo problem pandemii dotyka, w taki czy inny sposób, każdego z nas – podsumowuje ekspert.