Jak koronawirus niszczy płuca

Jak koronawirus niszczy płuca

Kiedy koronawirus zaczął się rozprzestrzeniać, naukowcy potrzebowali swobodnego przepływu informacji, by móc dzielić się ze sobą nowymi odkryciami. Ważne było, by szybko diagnozować chorobę i skutecznie ją leczyć. Dlatego chińscy naukowcy udostępnili zdjęcia rentgenowskie osób zarażonych koronawirusem.

Koronawirus niszczy płuca

COVID-19 został zaobserwowany po raz pierwszy w mieście Wuhan, w grudniu zeszłego roku. Wirus zaczął się błyskawicznie rozprzestrzeniać na pozostałe chińskie miasta, wkrótce zaobserwowano przypadki choroby również poza granicami Chin.

Kiedy choroba zaczęła być światowym zagrożeniem, lekarze z Chin zrozumieli, że duża odpowiedzialność w diagnostyce choroby spoczywa na radiologach, którzy mogą wykonać badanie rentgenowskie i szybko skierować na leczenie osobę, u której zaobserwowano poważne zmiany w płucach. Dlatego postanowili opisać przypadki osób chorujących na koronawirusa, dołączając obraz prześwietlenia płuc.

Dwóch radiologów z Akademii Medycznej w Chengdu opisało kilka przypadków choroby na łamach strony Towarzystwa Radiologicznego Ameryki Północnej.

Zdjęcia płuc zniszczonych przez koronawirusa

W podsumowaniu swoich badań lekarze z Akademii Medycznej w Chengdu, zaznaczają, że wyniki badań obrazowych mogą odbiegać od specyfiki konkretnych infekcji. To znaczy, że obraz płuc w wynikach tomografii lub badania rentgenowskiego może nie przypominać organów osoby z infekcją górnych dróg oddechowych.

 

Przypominają przy tym, że wywiad przeprowadzony przy przyjęciu do szpitala może odegrać kluczową rolę. Jeśli pacjent przyznał się do tego, że przebywał w regionie występowania wirusa, a do tego występują u niego objawy infekcji górnych dróg oddechowych, powinno się go skierować na badania.

Jako przykład podają przypadek 59-letniej kobiety, która trafiła do Sichuan Provincial People’s Hospital. Kobieta miała gorączkę i dreszcze. Ani ona, ani nikt z jej bliskich nie miał kontaktu z osobami zarażonymi. W trakcie wywiadu okazało się, że pięć dni przed wystąpieniem objawów wróciła z Londynu, gdzie mogła mieć kontakt z osobą chorą.

Ważnym czynnikiem w diagnozie koronawirusa jest również poszukiwanie w zdjęciach rentgenowskich czegoś, co lekarze nazywają „zmętnieniem szklanego podłoża” (Ground Glass Opacity). Jest to mętna plama na obrazie uzyskanym przez rentgen. Oznacza ona, że mogło dojść do śródmiąższowego pogrubienia lub częściowego zapadnięcia się pęcherzyków płucnych. Tutaj lekarze podpierają swoje wnioski kolejnym przypadkiem medycznym. I choć takie objawy mogą być przyczyną również innych chorób, to w przypadku współgrającej z tym historii pacjenta można go kierować do leczenia wirusowego.

62-letnia kobieta z Sichuan Provincial People’s Hospital przyszła do szpitala siedem dni po kontakcie z krewnym, który niedawno wrócił z Wuhan. Przy przyjęciu do szpitala, kobieta miała objawy infekcji górnych dróg oddechowych, takie jak napadowy kaszel i gorączka.

0

Zuzia

Korespondent z Kanady

Dodaj komentarz