Czy jesteśmy blisko zwalczenia wirusa? Niekoniecznie. Warto wrócić do początku rozważań na temat amerykańskich badań. Nikt nie przebadał ani jednego pacjenta pod tym kątem. Przeanalizowano dopiero dane, które mogą dać lekarzom sygnał, w którą stronę należałoby pójść w poszukiwaniach.
Korelacja nie oznacza bowiem jeszcze, że między tymi dwoma czynnikami istnieje bezpośredni związek. Na amerykańskich stronach internetowych coraz bardziej popularna staje się grafika pokazująca inną korelację.
Liczba osób, które utonęły w Stanach Zjednoczonych po upadku do basenu każdego roku wykazuje korelację z liczbą filmów, w jakich danego roku zagrał Nicolas Cage. Takie korelacje można odnaleźć w wielu innych przypadkach. Korelacja nie oznacza, że dwa badane czynniki pozostają ze sobą w ciągu przyczynowo skutkowym.
Gdyby okazało się, że szczepienie BCG przynajmniej łagodzi przebieg COVID-19 byłoby to odkrycie na miarę Nobla.
Lekarz uważają, że jest zbyt dużo czynników, które mogą wpływać na rozprzestrzenianie się wirusa. Mogą być one powiązane z ogólnokrajową polityką szczepień, ale nie muszą.
– Jest to co najwyżej hipoteza robocza. Na liczbę zakażeń SARS-CoV-2 i ich śmiertelność może wpływać wiele różnorodnych czynników, w tym wiek, genetyka, bo np. w rejonie basenu Morza Śródziemnego częściej występują np. niedobór dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej czy hemoglobinopatie (talasemia). Zatem konieczne jest przeprowadzenie badań klinicznych, by zweryfikować tę hipotezę – mówi dr hab. n. med. Ernest Kuchar.
Alex
Koordynator projektu