Akryflawina. Nowy lek na koronawirusa? Prof. Pyrć: Wyniki badań laboratoryjnych są obiecujące, ale konieczne są badania kliniczne.
Nowe nadzieje związane z lekiem na koronawirusa płyną z Małopolskiego Centrum Biotechnologii. Polscy naukowcy badają akryflawinę. Prof. Pyrć przyznaje, że po obiecujących wynikach badań laboratoryjnych trwa walka o badania kliniczne. Być może udałoby się je przeprowadzić w Brazylii, to przyspieszyłoby cały proces.
Akryflawina – czy znajdzie zastosowanie w leczeniu COVID-19?
To nie pierwszy raz, kiedy naukowcy mówią o obiecujących wynikach testów laboratoryjnych leku, który mógłby znaleźć zastosowanie w przypadku COVID-19. Niestety do tej pory większość tych doniesień nie znajdowało potwierdzeń w badaniach klinicznych. To powoduje, że eksperci podchodzą do kolejnych odkryć z jeszcze większą rezerwą. Tak jest również w przypadku akryflawiny – leku, który badają naukowcy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ na czele z prof. Krzysztofem Pyrciem.
– Mamy obiecujące wyniki badań laboratoryjnych na komórkach, na hodowlach organów oraz w modelu mysim. Mamy wyniki, które pokazują dokładnie, jaki jest mechanizm działania cząsteczki aktywnej. Nieuczciwe byłoby jednak powiedzieć, że mamy lek, bo do tego potrzebne są badania kliniczne – wyjaśnia prof. Krzysztof Pyrć, mikrobiolog i wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wirusolog przyznaje, że Małopolskie Centrum Biotechnologii UJ wspólnie ze specjalistami z Instytutu Helmholtza w Monachium już w czerwcu ubiegłego roku zaczęło poszukiwania leku, który znalazłby zastosowanie w leczeniu COVID-19. Teraz oba ośrodki próbują iść w kierunku chemii medycznej i rozwijają badania nad pochodnymi akryflawiny.
– Z badań strukturalnych wiemy, że dwie cząsteczki akryflawiny lokują się w ściśle określonym punkcie w centrum aktywnym jednego z białek koronawirusa – proteazy PLpro. Enzym ten jest niezbędny do namnażania się wirusa i do wyciszenia naszych obron immunologicznych oraz zablokowanie go, hamuje również zakażenie. Spróbujemy w oparciu o dane strukturalne zaprojektować nowe cząsteczki, które będą miały niższą toksyczność, ale jednocześnie wyższą skuteczność – tłumaczy prof. Pyrć.