Wirusolog podkreślił, że to, jak będzie dalej wyglądał rozwój epidemii, będzie zależeć w dużej mierze od nas. Jeżeli będziemy stosować się do zaleceń, to przy takiej liczbie zakażeń koronawirusem, jaką mamy teraz, sytuacja powinna wyjaśnić się w ciągu dwóch tygodni. Wtedy krzywa zachorowań powinna się ustabilizować. Potem będziemy mieli do czynienia albo z jej spadkiem, albo w przypadku nie stosowania się do zaleceń – ze wzrostem.
Częstość zakażeń jest w tej chwili taka, że spotykając ludzi w dużym mieście, każdy ma prawie pewność spotkania osoby, która będzie zakażała. Wszelkie ograniczenia naszej ruchliwości są, więc bardzo wskazane – podkreśli prof. Włodzimierz Gut.
Jego zdaniem, należy unikać przypadkowych miejsc spotkań. Co innego, kiedy rodzina siada w tym samym składzie przy stole. Nawet co innego, jak pracownicy przebywają w jednym biurze. To nie są spotkania przypadkowe, to się da kontrolować. Znacznie gorzej jest wychwycić kontakty z przypadkowymi osobami – powiedział prof. Gut.
Wyjaśnił, że chodzi o kwestię kwarantanny, bo identyfikując daną osobę, obejmujemy kwarantanną osoby zdrowe, które miały z nią kontakt w celu przerwania łańcucha zakażeń. Jeżeli te osoby są łatwe do identyfikacji nie ma problemu, ale jeżeli są to osoby przypadkowe, z którymi na stałe nie utrzymujemy kontaktów, to wyłapanie takiej osoby staje się bardzo trudne, a tym samym ograniczenie tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa jeszcze trudniejsze – stwierdził wirusolog.
Dopytywany czy w związku z tak dużą liczbą zakażeń należałoby, więc zaostrzyć obostrzenia odpowiedział: „Mam nadzieję, że nie dojdziemy do sytuacji, w której będziemy mieli tylko określone godziny na zrobienie zakupów”.
Boss
Covid-19-Senior-Ekspert