W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 729 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. To niewielki spadek zachorowań w porównaniu do wtorku, kiedy odnotowano nieco ponad 30 zakażeń więcej. Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny, tłumaczy przyczyny i wyjaśnia, co należy zrobić, aby poprawić sytuację epidemiczną w Polsce.
Epidemia koronawirusa w Polsce trwa. Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia zdiagnozowano 729 nowych przypadków zakażenia. Zmarło 17 kolejnych osób.
Co dokładnie oznaczają te liczby i czy w kolejnych dniach będziemy odnotowywać kolejne wzrosty zachorowań? – Ten poziom jest poziomem raczej ostrzegawczym, bo jest średnio niższym niż był poprzednio – ocenia w rozmowie z WP prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.
Ekspert podkreślił, że najwyższych wzrostów zakażeń należy spodziewać się w ostatnich dniach tygodnia. Wzrosty zawdzięczamy temu, że w weekendy łapiemy wirusa i przenosimy go do miejsc pracy. Czwartek i piątek są tymi dniami, które pokazują nasze zachowanie w sobotę i niedzielę – stwierdził.
Prof. Włodzimierza Guta zapytaliśmy też, co jest przyczyną zwiększonej liczby odnotowywanych przypadków w ciągu ostatnich tygodni. – Może to być też wpływ podziału na strefy – powiedział, zaznaczając, że największe znaczenie ma przede wszystkim zachowanie społeczeństwa. Wirusolog wymienił m.in. kwestię powrotów Polaków z wakacji.
Jak ograniczyć liczbę zakażeń? – Najlepiej byłoby stosować się do rozumu – stwierdził ekspert, wskazując, że najlepszym i jedynym sposobem na ograniczenie epidemii jest stosowanie się do zaleceń sanitarnych. Przypomniał, aby myć ręce, ograniczać kontakty z innymi i zachowywać bezpieczne odległości.
A kiedy możemy spodziewać się przekroczenia granicy 1 tys. zakażeń? – To zależy od skuteczności podjętych działań i akceptacji tych działań przez społeczeństwo – mówił prof. Gut, wskazując na decyzje podejmowane przez rząd i organy sanitarne.
Boss