Jakiś czas temu, tymczasowo administrujący naszym krajem politycy, stwierdzili, że stan klęski żywiołowej związanej z koronawirusem nie zostanie w naszym kraju wprowadzony. Po prostu naszego budżetu na to nie stać.
Jest to nowatorskie rozwiązanie, które powinno zostać zaadoptowane również przez przedsiębiorców, tych, którzy ten budżet zasilają.
Kliknij i pobierz wydanie czerwcowe.
Mam zatem taką propozycję. Przedsiębiorco. Ogłoś na Twitterze, gdzie Ministerstwo Finansów ogłasza wytyczne i komentuje zmiany w przepisach podatkowych, że nie stać cię na zapłacenie w tym miesiącu należnych państwu danin. Nie zapłacisz należnego podatku VAT ani dochodowego, nie przelejesz składek ZUS. Powód? Trudna sytuacja budżetu firmowego.
Brzmi nieprawdopodobnie. Oczywiście, że tak. Jednak, skoro jest w naszym kraju około 2 mln przedsiębiorców, to są oni w stanie realnie wpłynąć na jego sytuację. Stanowią siłę, której nie można zlekceważyć. Siłę pod względem potencjału, jak i finansowego wpływu na to co się dzieje. Niezbędna tej sile jest jednak formalizacja oraz silna reprezentacja.
Nie chodzi tu o to by podatków nie płacić. Chodzi o to aby pieniądze publiczne były wydatkowane w sposób uwzględniający również potrzeby tych, którzy w dużej części dochód narodowy tworzą, czyli przedsiębiorców.
Podsumowaniem sytuacji polskich przedsiębiorców niech będą słowa minister Emilewicz, że pandemia może być szansą dla polskich przedsiębiorców. Zdecydowanie tak. Szczególnie trafnie taką szansę skomentował Ignazio Silone: „Rząd ma jedno ramię długie a drugie krótkie; długie służy do brania – sięga wszędzie; krótkie służy do dawania i sięga tylko tych, którzy są najbliżej.”
Zapraszam do lektury
Tomasz Peplak
SUPER, ktoś wreszcie nazwał rzecz po imieniu. Czekam na następny materiał.