Coraz więcej naukowców podpisuje się pod apelem do prezydenta. Chodzi o antyszczepionkowców.
Wielu naukowców podpisało się pod listem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych (PTEiLChZ) skierowanym do prezydenta, premiera oraz ministra zdrowia. Środowisko medyczne apeluje, aby rządzący nie słuchali wątpliwych argumentów antyszczepionkowców, którzy prowadzą kampanię przeciwko szczepieniom na SARS-CoV-2. List właśnie doczekał się odpowiedzi MZ.
Zakaźnicy apelują: Nie słuchajcie antyszczepionkowców
Apel PTEiLCZ jest reakcją na list otwarty stowarzyszenia „Wolne Wybory” skierowany do prezydenta Andrzeja Dudy. Antyszczepionkowcy twierdzą, że z powodu masowych szczepień przeciwko SARS-CoV-2 może umrzeć więcej osób niż obecnie na COVID-19, ponieważ szczepionki mogą obniżyć naszą odporność na inne choroby. Pod listem podpisało się ponad 50 lekarzy oraz 12 profesorów.
Jak mówi prof. Robert Flisak, prezes PTEiLChZ, list antyszczepionkowców jest z niezrozumiałych powodów propagowany przez niektóre media. Dlatego zakaźnicy postanowili ponad tydzień temu opublikować swój apel do rządzących, w którym prostują nieprawdziwe informacje podawane przez antyszczepionkowców oraz zwracają uwagę, że pod ich listem nie podpisał się żaden ekspert w dziedzinie wakcynologii, epidemiologii, immunologii, a tym bardziej chorób zakaźnych.
Teraz pod apelem PTEiLCZ podpisało się dziesięć towarzystw naukowych i medycznych, w tym Naczelna Rada Lekarska, Polskie Towarzystwo Wakcynologiczne oraz Komitet Immunologii i Etiologii Zakażeń Człowieka PAN.
– Te towarzystwa reprezentują olbrzymie grono lekarzy i naukowców, przewyższających zarówno liczebnie, jak i pod względem kompetencji w zakresie chorób zakaźnych, wakcynologii i immunologii autorów listu ze stowarzyszenia „Wolne Wybory” – opowiada prof. Robert Flisiak.
– Uważam, że informacja o tym, że tak duże grono naukowców i lekarzy apeluje o zrobienie wszystkiego, co można dla idei szczepień przeciw SARS-CoV-2 zasługuje na większą uwagę. W przeciwnym wypadku w przestrzeni publicznej pozostanie przeświadczenie, że naukowcy i lekarze są przeciwnikami szczepień, gdy tymczasem informacja ta de facto będzie oparta o nieliczne głosy osób, które nie posiadają wystarczających kwalifikacji do kształtowania wiedzy i opinii publicznej w tym zakresie – podkreśla prof. Robert Flisiak.
Alex
Koordynator projektu