Canada: Dzień Matki, Mamy, Mamusie, Mamunie, Mateczki.

Canada: Dzień Matki, Mamy, Mamusie, Mamunie, Mateczki.

Jedni jeszcze je mają, inni je już utracili, ale dla wszystkich są kimś szczególnym w ich życiu. Matki, Mamy, Mamusie, Mamunie, Mateczki.

Mieszkamy w miejscu, gdzie ten dzień obchodzony jest innego dnia, czyli dzisiaj, ale wywodzimy się z Polski, gdzie przez wiele lat obchodziliśmy ten ważny dzień 26 maja. Więc to znakomita okazja, aby obchodzić Dzień Matki – dwa razy!

Kochamy nasze Mamy, albo o nich wspomnienia. Jeśli są z nami, pamiętajmy, aby okazywać im miłość codziennie, bo kiedy odejdą, będzie już za późno. I dziękujmy im za wszystko co nam dały, a przede wszystkim za życie.

A dla Was – mam małych i trochę starszych córeczek i synków – chapeau bas za wysiłek, za miłość, za trudy i serce. Jesteście wspaniałe!

I coś o macierzyństwie – Matkom w Dzień Matki – inaczej (wiersz Ewy Henry-Dawson)

 

Nie wszystkie losy matek to pluszowe misie, kolorowe kwiaty, szampan i eleganckie kolacje.

Matka Śnięta

O, Matko święta, Matko śnięta,
bezsenna Matko na trzy zmiany
od lat dwunastu bez uśmiechu
blada szpitalna anielico,
Matko wpatrzona bez oddechu
czy to wciąż sen
czy to już nicość.

Dorothea Lange

Matko od siedmiu(set) boleści,
Matko od spadającej formy,
Matko od żołądkowej treści,
Matko od przekroczonej normy,
potasu, wapnia, zimnej kawy
pipczących w mroku monitorów
podtrzymujących puls niemrawy.

Matko, co “wiara czyni cuda”,
Matko, co “taka boża wola”
Matko, z którego bądź kościoła
od suwających się talerzy,
czerwonych nitek, amuletów
i Matko, co już w nic nie wierzy.

Matko, co umie czytać z oczu,
Matko, co umie czytać z moczu
przyczyny, skutki, patogeny,
z cienia pod okiem prędkim wzrokiem
wyczyta więcej niż rentgeny.

Matko jednostki chorobowej
na białej mapie granic stresu
Matko w bezkresnym korytarzu,
z pęcherzem co dobiega kresu.

Matko od chorób niewidzialnych
u nagle niewidzialnych dzieci
nieatrakcyjna, niemedialna
na którą tv nie poleci,
która ominą redaktory
bo ktoś ładniejszy ładniej chory.

Matko od: “po co ci to było?”
Matko od: “sama tego chciałaś”
co: “zawsze wszystko wiesz najlepiej”,
co: “nie zrobiłaś, nie słuchałaś”,
co: “po co nogi rozkładałaś?”

Matko od strasznych wiadomości,
co nagle “Nie wiem co powiedzieć”
Matko od: “proszę wyjść z dyżurki!”
“Proszę tu nie stać!”, “nie spać!”, “siedzieć!”
Matko od czarnych telefonów,
w noc najczarniejszą
czarnych myśli,
Matko co nie śmie zmrużyć oka
bo najczarniejsze znów się przyśni.

Matko, co boi się zasypiać,
Matko, co boi się obudzić,
Matko wystygłych w zupie modlitw,
zaklęć zastygłych w czerstwym chlebie,
Samotna matko w tłumie ludzi

Ten wiersz
…bo brak mi słów do Ciebie.

0

Zuzia

Korespondent z Kanady

Dodaj komentarz