Dr M. Sutkowski: „Ludzka inwencja nie zna granic”

Dr M. Sutkowski: „Ludzka inwencja nie zna granic”

Okazuje się jednak, że do takich sytuacji dochodzi, o czym świadczy list przesłany do redakcji od czytelniczki Wirtualnej Polski, która prosi o anonimowość.

Kobieta ma 29 lat i jest kosmetologiem. Podczas wykonywania zabiegu jednej ze swoich klientek, która pracuje w przychodni, gdzie wykonuje się szczepienia przeciwko COVID-19, otrzymała propozycję przyjęcia szczepionki poza kolejnością. Pielęgniarka poinformowała ją, że jeśli chce, może przyjść na szczepienie, ponieważ inaczej dawka trafi do kosza.

Dr Michał Sutkowski odniósł się do powyższego przypadku i wyjaśniał, jak dochodzi do dystrybucji szczepionek, które trafiają do osób poza kolejnością.

– Taką dawkę dla kogoś spoza kolejki można pozyskać w bardzo prosty sposób. Wystarczy, że pielęgniarka powie, że preparat rozlał jej się na podłogę, a w istocie schowała go kieszeni czy własnej lodówki. Koordynator takiego punktu nie jest w stanie sprawdzić, co faktycznie w gabinecie zabiegowym na tej podłodze jest rozlane. Można powiedzieć, że strzykawka z preparatem się uszkodziła. Teoretycznie wszystko jest możliwe. W przychodniach pracują różni ludzie. W moim środowisku takich przypadków nie ma, ale nie jest to pierwsza taka sytuacja, o której słyszę, że mogła się wydarzyć – wyjaśnia lekarz.

 

Jak należy się zachować wobec takiej propozycji?

– To, co trzeba powiedzieć, to po pierwsze, że jeżeli ktoś z osób prywatnych oferuje taką możliwość, to należy tej osobie odmówić. Po drugie, takie przypadki powinno się zgłaszać do prokuratury, jeżeli to jest działanie pozaprawne. Po trzecie nie wiemy, co jest tak naprawdę w składzie szczepionki oferowanej przez takie osoby. Przecież handluje się ujemnymi testami na koronawirusa, to dlaczego miałoby się nie handlować fałszywymi szczepionkami? Ludzka inwencja nie zna granic – przestrzega dr Sutkowski.

Nielegalne rozprzestrzenianie szczepionek poza kolejką jest wielce prawdopodobne, przecież nikt nie jest w stanie upilnować takiego pracownika przychodni. Ja do swoich ludzi mam zachowanie i wiem, że taka sytuacja absolutnie nie będzie miała miejsca. Ja jestem dyrektorem NZOS-u i powołałem ludzi, którzy sprawują funkcję koordynatorów i oni będą tę szczepionkę odbierać, dbać o nią, używać zgodnie ze wskazaniami i wszelkie informacje o niej zapisywać. Ja z tymi ludźmi pracuję 20 lat i choć za nikogo nie mogę oddać głowy, to rękę może i bym oddał. Dlatego, że nigdy mnie te osoby nie zawiodły. Mam do nich bezgraniczne zaufanie. Mam nadzieję, że przykład czytelniczki, o którym rozmawiamy, jest jednak jednostkowy, albo chociaż należy do mniejszości – podsumowuje dr Sutkowski.

Alex

Alex

Koordynator projektu

0

Alex

Koordynator projektu

Dodaj komentarz