Administracja Donalda Trumpa utajniła dokument stworzony przez najlepszych w kraju badaczy chorób, zawierający porady dla władz lokalnych, jak i kiedy mogą ponownie otwierać restauracje i inne miejsca publiczne podczas szalejącej epidemii koronawirusa.
17-stronicowy raport zespołu Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom, zatytułowany Wytyczne dotyczące wdrażania ram organizacji Open Up America Again, został opracowany i napisany po to, aby pomóc liderom religii, właścicielom firm, edukatorom oraz urzędnikom stanowym i lokalnym, w czasie gdy poszczególne instytucje zaczną otwierać się na nowo.
Powinien on zostać opublikowany w zeszły piątek, ale według naukowców z agencji CDC, wskazówki te „nigdy nie ujrzą światła dziennego”. Urzędnik, który udzielił tych informacji, nie był jednak upoważniony do rozmowy z dziennikarzami i rozmawiał z The Associated Press pod warunkiem zachowania anonimowości.
The Associated Press otrzymała kopię od drugiego urzędnika federalnego, który nie miał upoważnienia do jej wydania. Wskazówki zostały opisane w artykułach agencji prasowej w zeszłym tygodniu, przed podjęciem przez Biały Dom decyzji o ich „odłożeniu na półkę”.
Administracja Trumpa ściśle kontrolowała udostępnianie wszelkich wskazówek i informacji podczas pandemii wywołanej przez nowego koronawirusa. Naukowcy wciąż próbują zrozumieć to zjawisko, a sam prezydent prowadził codzienne odprawy do ostatniego tygodnia.
Tradycyjnie rolą CDC było udzielanie urzędnikom publicznym i lokalnym wskazówek oraz informacji naukowych podczas kryzysów zdrowia publicznego, jednak tym razem agencja nie odbywała regularnych odpraw związanych z pandemią od prawie dwóch miesięcy. Dyrektor CDC, dr Robert Redfield, był członkiem grupy zadaniowej do spraw koronawirusa w Białym Domu, ale mimo to bardzo rzadko pojawiał się w publicznych wystąpieniach.
Brak ogólnodostępnych informacji od ekspertów krajowych w czasie rzeczywistym spowodował, że wielu obecnych i byłych urzędników państwowych do spraw zdrowia uważa otwieranie miejsc publicznych za niebezpieczne.
„CDC zawsze była agencją zdrowia publicznego, do której zwracają się Amerykanie w czasach kryzysu”, powiedział dr Howard Koh, profesor Harvardu i były urzędnik do spraw zdrowia w rządzie Baracka Obamy podczas pandemii świńskiej grypy H1N1 w 2009 roku. „Standard w postępowaniu podczas kryzysu polega na zwróceniu się do nich po najnowsze dane i potrzebne wytyczne oraz wiarygodne informacje dla prasy. Tym razem tak się jednak nie stało i wszyscy to widzą.”
Zamiast tego administracja Trumpa starała się nałożyć na społeczeństwo ciężar w postaci różnych zakazów, by właściwie poradzić sobie z odpowiedzią na COVID-19. To podejście do zarządzania pandemią znalazło odzwierciedlenie w publicznych oświadczeniach prezydenta Stanów Zjednoczonych: od stwierdzenia, że nie ponosi on odpowiedzialności za słabe wysiłki kraju w zakresie wykonywania wczesnych testów, po opisanie przez rząd w ubiegłym tygodniu roli rządu federalnego jako „dostawcy ostatniej szansy” dla państw potrzebujących pomocy w testowaniu.
Osoba znajdująca się blisko grupy zadaniowej do spraw koronawirusa w Białym Domu powiedziała, że dokumenty CDC nigdy nie zostały wyczyszczone przez kierownictwo CDC w celu ich publicznego udostępnienia. Dodała również, że urzędnicy Białego Domu powstrzymali się od prezentowania szczegółowych wskazówek, w jaki sposób powinny zostać ponownie otwarte określone sektory, ponieważ wirus w różny sposób wpływa na poszczególne części kraju. Te informacje przekazywała oczywiście pod warunkiem anonimowości w celu omówienia wewnętrznych obrad.
Alex Koordynator projekt