Nie ma wątpliwości, że gospodarka Stanów Zjednoczonych jest obecnie w trudnej sytuacji, o czym świadczą dwa miesiące przestojów i konieczność pozostawania w domu, które mają spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa. Ale coraz więcej sporów dotyczy tego, co z tym zrobić.
Zacznijmy od pierwszych znaków życiowych. Bezstronny kongresowy urząd budżetowy przewiduje obecnie, że bezrobocie osiągnie poziom 15,8 procent w trzecim kwartale, a produkcja ekonomiczna spadnie o 5,6 procent w 2020 roku – zdecydowanie najgorszy rok od czasu tuż po II wojnie światowej.
Sekretarz skarbu Steven Mnuchin i Jerome H. Powell, prezes Rezerwy Federalnej, powiedzieli we wtorek Senatowej Komisji Bankowej, że szkody mogą być długotrwałe, jeśli decydenci nie podejmą działań. Ale obaj zaproponowali dwie bardzo różne recepty. Steven Mnuchin, który reprezentuje prezydenta Donalda Trumpa, powiedział, że należy jak najszybciej otworzyć gospodarkę i pozwolić jej przejść spodziewaną drugą falę Covid-19 – jesienią. Nie widział pilnej potrzeby zwiększenia wydatków na stymulację ani pomocy ani poszczególnym stanom, ani poszczególnym miastom w ich trudnej sytuacji finansowej.
Jerome H. Powell, którego niepolityczne stanowisko daje mu nieco większą niezależność, ostrzegł, że bez względu na to, jak szybko zniesione zostaną ograniczenia, gospodarka nie będzie w stanie w pełni się zregenerować, dopóki kryzys zdrowotny nie zostanie rozwiązany, a ludzie poczują się bezpiecznie wznawiając normalną działalność. Zasugerował, że potrzebna będzie większa pomoc rządowa, aby przeprowadzić poszczególne stany, gospodarstwa domowe i firmy przez kryzys.
Alex
Koordynator projektu