Ile zainteresowanych tyle definicji. Seks. Sztuka kochania. Romans. Dla jednych pozorne tabu, dla innych kwintesencja przyjemności. A jak ma się seks w czasach zarazy?
Czy również seks należy poddać izolacji bądź izolacyjnemu użytkowaniu?
Seks, co prawda nie jest odpowiedzią na wszystkie pytania, ale przynajmniej w trakcie się o nich zapomina. A w czasach epidemii daje dokładnie to, czego potrzebujemy najbardziej. Koi nerwy, obniża poziom stresu, poprawia nastrój. Korzystnie wpływa na wiele aspektów naszego zdrowia. Niesamowicie relaksuje, a nawet przynosi ukojenie lęków. Dodatkowo pojawia się jeszcze jedna niezastąpiona odsłona seksu. Walka z nudą, która w czasach przymusowego skoszarowania się w domu doskwiera wręcz boleśnie.
No ale jak korzystać z tych wszystkich dobrodziejstw panaceum na całe zło, gdy zalecana odległość od siebie to dwa metry? Jakby nie liczyć i jakby na to nie patrzeć, to te dwa metry to jednak trochę za dużo.
Konkrety – już w sobotę !
Alex
Koordynator projektu