W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Białymstoku jeden z nauczycieli wychowania fizycznego jest zakażony koronawirusem. Na obecną chwilę decyzją Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej uczniowie nie zostaną poddani badaniom i kwarantannie – podają lokalne media bialystokonline.pl
Ze względu na to, że w Białymstoku są aż trzy placówki o podobnej nazwie, „Kurier Poranny” poinformował, że chodzi o szkołę położoną przy ul. Antoniuk Fabryczny 1.
Uczniowie wrócą do szkoły po weekendzie. Nauczanie zdalne będzie prowadzone tylko w jednej klasie – tej, w której uczniowie mieli bezpośredni kontakt z osobą zarażoną koronawirusem – zapowiedziała Kamila Bogacewicz z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Urząd Miejski zapowiedział także, że uczniowie po weekendzie normalnie wrócą do szkoły i nie będą oni objęci kwarantanną. Budynek szkoły i internatu zostanie poddany dezynfekcji – odkażanie pomieszczeń odbędzie się w weekend (5-6.09), wszystko dzięki pomocy ze strony urzędu miasta, jaką uzyskał dyrektor placówki, w której wykryto koronawirusa.
Dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Białymstoku poinformował, że kontaktując się z sanepidem nie otrzymał żadnych konkretnych wytycznych w tym jak postępować, nie było żadnej pomocy.
Mogę to wszystko skomentować tylko tak: Bardzo dobrze sprawdziły się nasze profilaktyczne działania, niestety nie sprawdziły się działania sanepidu – powiedział nam dyrektor Wysocki. – Kiedy rano, w związku z wykryciem zakażenia koronawirusem u jednego z moich nauczycieli, skontaktowałem się ze stacją sanitarno-epidemiologiczną i zapytałem, co mam robić, powiedziano mi, że oddzwonią. Nie oddzwonili. Dzwoniłem chyba ze cztery razy, powiedziano mi, że dyrektor jest na naradzie. Mówiłem: – Wyciągnijcie go, niech mi powie, co mam robić! Odpowiedź: Nie, to ważna narada. Nie wiemy, co ma pan robić. Niech pan robi, co pan uważa. W związku z tym zdecydowałem, że piątkowe lekcje odwołuję – powiedział dyrektor szkoły.
Emilia