Europejczycy i Amerykanie są bardziej narażeni na utratę węchu i smaku
Najnowsze badania, które prof. Butowt przeprowadził wspólnie z naukowcami z uniwersytetu w Newadzie, wskazują na zdecydowane różnice w podatności na zaburzenia węchu i smaku u zakażonych pacjentów w zależności od rejonu geograficznego. Eksperci przeanalizowali dane dotyczące 25,5 tys. pacjentów z COVID-19.
– Nasze badania epidemiologiczne wykazały znikomy związek zaburzeń węchu i smaku z wiekiem, płcią czy natężeniem objawów choroby, ale wykazaliśmy silną zależność od obszaru świata, w którym COVID-19 występuje, czyli od grupy etnicznej – mówi prof. Butowt.
Prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzeń węchu i smaku jest od trzech do sześciu razy wyższe wśród pacjentów z Europy i Ameryki (rasa kaukaska) niż u mieszkańców ze wschodniej Azji (Chiny, Korea).
Mapa pokazuje w uproszczeniu częstość występowania zaburzeń węchu i smaku w różnych częściach świata.
Wielkość koła wskazuje na liczbę przeanalizowanych przez autorów przypadków COVID-19, a kolor na częstość występowania wśród tych chorych zaburzeń chemosensorycznych.
Kolejne badania wskazują na rolę czynników genetycznych w przebiegu COVID-19
Autorzy badań uważają, że o przebiegu COVID-19 mogą decydować czynniki genetyczne. Takie wnioski wyciągnęli na podstawie przeprowadzonej analizy.
Sugerujemy, że spośród dwóch możliwych czynników genetycznych, czyli mutacji w genomie wirusa oraz zmienności genetycznej w ludzkim receptorze dla wirusa, bardziej prawdopodobne jest to, że właśnie zmienność genetyczna ludzkiego receptora ACE2 odgrywa tu kluczową rolę – wyjaśnia prof. Butowt. – Podejrzewamy również, że większa podatność na zaburzenia węchu i smaku w COVID-19 wiąże się z częstszym występowaniem pacjentów bez objawów oddechowych oraz bez gorączki. Tacy pacjenci mogą pozostać niewykryci i zarażać innych. Jednym słowem, wyższa podatność na zaburzenia węchu i smaku w COVID-19 koreluje pozytywnie z większą transmisyjnością wirusa pomiędzy ludźmi – dodaje.
Polski naukowiec uważa, że to mogłoby wyjaśniać, dlaczego w Chinach łatwiej udało się opanować koronawirusa, i dlaczego z kolei w Europie oraz Stanach pandemia rozwijała się szybciej. – W Azji zaburzenia węchu i smaku występowały wśród zainfekowanych rzadziej, czyli było tam mniej osób, które by w sposób nadzwyczajny zarażały innych – tłumaczy prof. Butowt.
Badania zostały opublikowane na platformie preprintowej medRxiv.
Alex
Koordynator projektu