Zamiast lecieć samolotem przez 50 minut, muszą płynąć promem 19 godzin. Wszystko przez zakaz lotów z Polski do Szwecji, który utrzymywany jest od kilku miesięcy. – Ten zakaz nie ma uzasadnienia – mówi w Polak mieszkający w Szwecji, który bezskutecznie próbuje uzyskać odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury, skąd taka decyzja.
Od 17 czerwca, czyli momentu przywrócenia lotów międzynarodowych z i do Polski, rząd utrzymuje zakaz lotów do Szwecji i Portugalii. Sytuacja powtarza się co dwa tygodnie – wraz z każdym kolejnym rozporządzeniem te dwa kraje wciąż pozostają na „czarnej liście”. Obecny zakaz obowiązuje do 11 sierpnia.
Niektórzy już stracili nadzieję – mówi Hanna, Polka, która ma rodzinę w Szwecji. – Miałam wykupiony bilet na 1 lipca do Malmo, ale w ostatniej chwili rząd zaskoczył nie tylko pasażerów, ale i linie lotnicze. Teraz nic nie bukuję, bo boję się, że znowu narobię sobie niepotrzebnej nadziei.
Niestety, dla setek pasażerów z całego kraju, sytuacja była podobna. Na kilka godzin przed północą, a kilkanaście przed startem połączeń 1 lipca, rząd wydał rozporządzenie, wedle którego wydłużono zakaz lotów do Szwecji i Portugalii. Ale to nie był koniec. 28 lipca wieczorem weszło w życie kolejne rozporządzenie, które utrzymało zakaz lotów do tych krajów. Przedstawiciele Polonii szwedzkiej postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i napisali do Ministra Infrastruktury.
Zakaz lotów do Szwecji nie ma już uzasadnienia w sytuacji epidemiologicznej. Są kraje o wyższym współczynniku przypadków na 100 tys. mieszkańców i tam loty mogą odbywać się bez ograniczeń – mówi Krzysztof Piersiala, który wysłał pismo do ministerstwa. – Na promach z Nynäshamn do Gdańska na kilka tygodni do przodu liczba wolnych kabin jest bardzo ograniczona, a w wiele dni zupełnie niedostępna! Rząd zmusza nas, żebyśmy podróżowali przez 19 godzin z innymi pasażerami, zamiast lecieli samolotem przez 50 minut.
Koronawirus w Szwecji vs. reszta Europy
W Szwecji odnotowano dotychczas ponad 69 tys. przypadków zarażenia koronawirusem, a ponad 5700 osób zmarło.
„W imieniu własnym oraz szwedzkiej Polonii, zwracam się z uprzejmą prośbą o przedstawienie kryteriów jakimi kierujecie się Państwo przy podejmowaniu tej decyzji. Sprawa ta uderza w Polonię w Szwecji i wzbudza wiele emocji, ponieważ w tym momencie decyzje Rady Ministrów nie są spójne z aktualną sytuacją epidemiologiczną. Sami Państwo poinformowaliście, że nowe rozporządzenia publikowane są na dzień przed wygaśnięciem poprzedniego, by uwzględniać aktualną sytuację epidemiologiczną w danym kraju. Według danych opublikowanych przez European Centre for Disease Prevention and Control, Szwecja ma wskaźnik 34,9 nowych przypadków w ciągu ostatnich dwóch tygodni na 100 tys. mieszkańców i tendencja zmiany tego wskaźnika jest cały czas spadkowa” – czytamy w piśmie wysłanym do rządu.
Faktycznie w Unii Europejskiej są kraje o wyższym wskaźniku zakażeń i tendencji wzrostowej liczby nowych przypadków. Dla przykładu, na 28 lipca ten wskaźnik wynosi w Hiszpanii – 47,2 , w Rumunii 66,7, a w Bułgarii 45,9. Liczby mówią same za siebie – są wyższe niż w Szwecji.
„Do tych krajów loty mogą odbywać się bez ograniczeń. Również w zestawieniu ze Szwecją i Portugalią, loty do innych krajów afrykańskich są kontrowersyjne, gdyż tam notowane są rekordowe liczby nowych zachorowań, a testowanie w tych krajach (liczba testów na milion mieszkańców) nie jest na takim poziomie jak w Szwecji, gdzie każdy ma dostęp do testu bezpłatnie i bez ograniczeń” – czytamy w piśmie do rządu.
Boss
OMG