„Pogromcy wirusów” reklamują się coraz częściej w internecie, ale nawet i na ulicach. Popyt na ich usługi jest ogromny. Bo już nie tylko firmy chcą ozonować swoje biura, ale i zwykli Polacy swoje mieszkania. – Nie zawsze warto ufać amatorom – przestrzegają jednak profesjonaliści.
Poznański przedsiębiorca Jakub Wilczyński od dawna działa w biznesie gastronomicznym. Jego lokale zwykle były pełne klientów, ale zmieniło się to w czasie tegorocznego lockdownu. Restauracje i kluby zaczęły świecić pustkami, a Wilczyński nie chciał nikogo zwalniać.
Wpadł więc na pomysł – w miejscu przeznaczonym na nową kawiarnię, w samym centrum Poznania, otworzył sklep z artykułami „antywirusowymi”. Znalazły się tam maseczki, rękawiczki czy płyny dezynfekcyjne. Ruch był spory, więc przedsiębiorca postanowił wejść na rynek ozonowania i dezynfekcji.
Początkowo zatrudnionymi u niego „pogromcami wirusów” byli pracownicy jego lokali gastronomicznych. Ci jednak z czasem wrócili do pracy po lockdownie. Dzisiaj dezynfekują więc świeżo zatrudnieni pracownicy.
Alex
Koordynator projektu
Świetny pomysł na biznes. To sztuka, wykorzystać kryzys do budowy dobrego biznesu. BRAWO ? ? ?